Zmarła pod koniec ubiegłego roku Riste Trajkovski opiekowała się żyrafą Floppy przez ponad 12 lat. Szli razem, ona jadła z jego ręki i byli bardzo związani. Riste przez lata pracował jako hodowca żyraf i z oddaniem opiekował się tymi niezwykłymi zwierzętami.
Żyrafy oddały mu go tak bliską przyjaźnią, że stał się on atrakcją samą w sobie. Ludzie przychodzili oglądać, jak Riste i jego żyrafy spędzają dni i rozumieją się nawet bez słów.
Riste zmarł około miesiąc temu, a żyrafa Floppy, którą opiekował się przez ponad dziesięć lat, zmarła kilka godzin później. Historia ich przyjaźni od kilku dni krąży po świecie i choć początkowo pojawiały się spekulacje, że oboje zaraziła się jakąś chorobą zakaźną, okazało się, że nie jest to prawdą.
Sekcja zwłok wykazała, że Floppy miała zaawansowany nowotwór, a czy to przypadek, czy zrządzenie losu, że zbiegło się to z dniem odejścia jej opiekuna, to już inna historia – podaje.
Swoją drogą żyrafa Floppy była ostatnią żyrafą w zoo w Skopje, a żyrafa Kasper zmarła przed nią, która zmarła na salmonellę, więc w ogrodzie nie ma już żyraf ani ich opiekuna.
Śledź nas na naszym I strona I konto.