55 proc. osób, które na korona wirusa zachorowały łagodnie i nie wymagały hospitalizacji, ma objawy covidu od dawna – podkreśla patolog – specjalista chorób zakaźnych, profesor nadzwyczajny EKPA w III Uniwersyteckiej Klinice Patologii Szpitala „I Sotiria” i kierownik naukowy Kliniki Post-Covid, Garifallia Poulako.
Szczególnie interesujące są wyniki międzynarodowego, wieloośrodkowego badania z udziałem szpitala „Sotiria” dotyczącego zespołu długiego covida po zakażeniu koronawirusem.
„Jesteśmy pierwszym ośrodkiem w Grecji, który jako pierwszy rozpoczął leczenie interwencyjne lekiem przeciwzapalnym u pacjentów z długą chorobą covid, wybranych według ścisłych kryteriów” – powiedziała Garifalia Poulakou Agencji Fm.
„Nasza praktyka uczestniczy w międzynarodowym wieloośrodkowym badaniu prowadzonym pod patronatem Greckiego Instytutu Badań nad Sepsą, którego głównym badaczem jest Evangelos Giamarellos Bourboulis. To badanie zostało przedłożone UE i EOF i uzyskało na nie licencję.” Jak wyjaśnia profesor, pacjenci biorący udział w badaniu są sprawdzani pod kątem zmian w płucach i obecności stanu zapalnego. „Kiedy spełniają te kryteria, przystępują do badania, które nasz zespół rozpoczął od około dwóch miesięcy i ma potrwać ponad rok. Dołączyło do nas ponad 20 pacjentów, a stopniowo dołączą kolejni z innych ośrodków w Grecji i za granicą.
Jak dotąd nie ma zatwierdzonego leku na długotrwałą covid, ponieważ wszystkie metody leczenia mają charakter wspomagający – podkreśla pani Poulakou, wyrażając jednocześnie wiarę i nadzieję, że to duże międzynarodowe badanie przyniesie pomyślne wyniki.
Klinikę Post Covid w Sotirii uważa się za ośrodek referencyjny, ponieważ jako pierwsza została otwarta w czasie pandemii i działa od maja 2020 r., przy ciągłym napływie pacjentów od tego czasu. Większość z nich, jak mówi pani Poulakou, to nie osoby, które przeszły hospitalizację, jak można by się spodziewać, ale cierpią z powodu długotrwałych objawów, podczas gdy w domu były lekko chore. „Od początku pandemii przekroczyliśmy liczbę 3000 pacjentów i nadal na bieżąco monitorujemy około 200, ponieważ część z nich została wyleczona lub część przychodzi na standardowe ponowne badanie”.
Profesor szacuje, że poradnie po covidowe pozostaną, bo u niektórych pacjentów pozbycie się objawów zajmuje miesiące, a nawet lata. Ale jakie są objawy najnowszego wariantu Omicron? A jakie są różnice w porównaniu do poprzednich wariantów? „Wygląda na to, że robi to trochę krócej niż poprzednie, ale procenty nie są bez znaczenia.
Według niedawno opublikowanych badań przeprowadzonych w Chinach, 6–12 miesięcy po chorobie u 55% osób, które były lekko chore i nie wymagały hospitalizacji, objawy Covid-19 występują od dawna. Objawy to głównie zmęczenie, zaburzenia pamięci i nastroju, zaburzenia myślenia, ból w klatce piersiowej i kaszel. We wcześniejszych wariantach objawy ze strony układu oddechowego występowały częściej. Oczywiście istnieje wiele objawów, które składają się na to, co obecnie nazywamy długim covidem i obecnie przekraczają 200”.
Szczepienia i leki przeciwwirusowe chronią przed długim covidem
Szczepienia u dzieci nie tylko zmniejszają ryzyko ciężkiej, ostrej choroby, ale stanowią tarczę ochronną w przypadku długotrwałej Covid-19, wykazało amerykańskie badanie z udziałem badaczy z 17 systemów opieki zdrowotnej w USA i opublikowane w czasopiśmie naukowym Pediatrics. Czyli jeśli ktoś jest zaszczepiony, jest mniej narażony na długą chorobę covid? zapytała pani Poulakou.
„Większość badań wykazała, że szczepienie, na które tak nalegamy, z jednej strony zapobiega bardzo złym skutkom, czyli poważnej chorobie, przyjęciu do szpitala lub OIOM-u, z drugiej strony redukuje także długotrwałą covid. Były też badania, które pokazują, że ktoś, kto jest chory, ale pozostaje w domu, ma takie same szanse na długie zachorowanie na covid, jak ktoś inny, kto był hospitalizowany”.
Podobnie jak na początku pandemii, nasilenie choroby nie ma wpływu na to, czy u pacjenta wystąpią długotrwałe objawy. Kolejnym ważnym parametrem w profilaktyce długiej covid-19 jest, zgodnie z najnowszymi danymi, przyjmowanie leków przeciwwirusowych w odpowiednim czasie, jak podaje wybitny specjalista chorób zakaźnych.
Długotrwałe objawy grypy nie są zjawiskiem nowym
Jeśli chodzi o długoterminowe objawy grypy, zwane ostatnio długą grypą, pani Poulakou komentuje: „Wraz z grypą pandemiczną z 1920 r. pojawił się objaw, który był długotrwały i nazwano go encefalopatią letargiczną. To już historia.
Jednak w przypadku grypy mamy do czynienia z przewlekłością objawów. Nie muszą jednak tak bardzo zajmować się sferą mentalną, funkcjami poznawczymi, snem itp. jak w przypadku covid19, ale układem oddechowym. Duże badanie, które zostało niedawno opublikowane w „Lancet Infectious Diseases” i zawiera dane dotyczące grypy sprzed pandemii, zmieniło nieco sytuację 1-2 miesiące temu, w wyniku czego zaczął krążyć termin „długa grypa”. Z badania wynika, że grypa w dużym stopniu dotyka także osoby chore i hospitalizowane, powodując wzrost śmiertelności, ponownych hospitalizacji i pogorszenie jakości życia.
Osoby, które już mają problemy z płucami, są zagrożone grypą, co może kosztować je długoterminową chorobę (z objawami takimi jak kaszel, duszność i pogorszenie istniejącej wcześniej choroby płuc), którą, jeśli chcemy nazwać to długa grypa”. A jaki okres decyduje o długotrwałym pojawieniu się grypy, pani Poulakou jest pytana: „Zawsze po 3 miesiącach. Ale nie chodzi o grypę jako taką, ale o jej powikłania i rozregulowanie choroby podstawowej”. Zjawisko, jak wyjaśnia, nie jest nowe. „Obserwowano to od lat, właśnie opublikowano to w ciągu ostatnich kilku miesięcy, a teraz zyskaliśmy wrażliwość i teraz to rozpoznaliśmy, wykorzystując jako wskazówkę to, czego nauczyliśmy się z pandemii koronawirusa”.