Historia życia komika Jima Carreya – nieszczęśliwego człowieka

Jego mimika i umiejętność wiernego przekazywania surowych emocji gestami zapewniły mu rozpoznawalne piętno w świecie komików.

Dorastał samotny i przestraszony otaczającym go światem, a komedia była dla niego odskocznią od rzeczywistości. Jim Carrey większość swojej młodości spędził, wpatrując się w swoje odbicie w lustrze, ale nie z ciekawości, co jest zrozumiałe dla młodych nastolatków, ale z nieopisanego poczucia samotności.

W wywiadzie dla magazynu „Wywiad”, mając 22 lata, wyjawił powód, dla którego spędzał godziny przed lustrem.

Kpiąco se sam do siebie

„Większość czasu spędzałem w pokoju z lustrem. Nie wiedziałem, że mam spędzać czas z rówieśnikami. Godzinami karciłem się” – przyznał ze smutkiem aktor, opisując swoją drogę do jednego z najsłynniejszych komików faktycznie zaczynał.

Próbował pocieszyć chorą matkę różnymi imitacjami zwierząt.

„Leżała w łóżku i brała leki przeciwbólowe. Poszukiwany sam Tak jej pomogę„, Jim Carrey wspominał w wywiadzie dla „CBS 60 minut”.

Ojciec Jima stracił pracę, gdy aktor miał 16 lat, niedługo potem cała rodzina znalazła się na ulicy, a młody Carey, który do tej pory był wzorowym uczniem, rzucił szkołę i zatrudniony se W lokalny sklep tak jak odkurzacz Jak byłoby pomógł Do rodziny.

W tym samym czasie rozpoczął karierę komediową od występów w lokalnych klubach rodzinnego Toronto, a poważniejsze angaże nastąpiły dopiero, gdy w wieku 21 lat aktor zdecydował się przenieść do Hollywood. Pierwszą poważną szansę dostał w kultowym klubie „The Comedy Store” w Los Angeles. Występ, który później opisał na łamach magazynu „The Hollywood Reporter” jako „ćwiczenie samokarania i ukarania publiczności”, przebiegł niechlubnie, a brawa otrzymał jedynie po zejściu ze sceny.

Szczęście odwróciło się wraz z występem w serialu telewizyjnym „In Living Color”, który otworzył drzwi do branży filmowej. Potem nastąpiła seria udanych hitów. Komedie „Ace Ventura”, „Głupi i głupszy” oraz „Maska”, za które otrzymał nominację do Złotego Globu, ugruntowały jego pozycję w Hollywood, dzięki czemu po nich dostał angaże w poważniejszych filmach, takich jak „The Thurman” Show” i „Człowiek z księżyca”.

I obok porJEcho był Jest nieszczęśliwy

Na pierwszy rzut oka aktor osiągnął wszystko, o czym marzył jako 15-letni chłopiec. Przedostał się do świata komedii i dzięki swojemu niesamowitemu talentowi został pierwszym aktorem w historii, który w 1996 roku zarobił 20 milionów dolarów za rolę w filmie „The Cable Guy”.

Jednak mimo wszystko Jim nadal nie był szczęśliwy. W życiu prywatnym nieudane związki i nieudane małżeństwa były na porządku dziennym.

W klubie „The Comedy Store” poznał swoją pierwszą żonę, kelnerkę Melissę Womer. Wkrótce pobrali się i urodziła im się córka Jane Erin Carey, a po siedmiu latach małżeństwa para rozwiodła się.

Jego drugie małżeństwo z aktorką Lauren Holly, którą poznał na planie filmu „Głupi i głupszy”, trwało zaledwie osiem miesięcy. Podczas kręcenia filmu „Ja, ja i Irena” poznał René Zellwegera, z którym także był przez krótki czas zaręczony.

Spędził trzy lata z wizażystką Katariną White, którą poznał w 2012 roku, zanim tragicznie odebrała sobie życie przedawkowując tabletki.

Oskarżony Dla psychologicznie nadużywać

Po pogrzebie, podczas którego Jim brał udział w procesji niosącej ciało, rodzina zmarłej Katariny opublikowała fragmenty jej prywatnego pamiętnika, w których oskarżyła Kerry o znęcanie się psychiczne.

„Robiłeś dla mnie dobre rzeczy, ale związek z tobą złamał mnie jako osobę, Jim. Obiecałeś mi Decli, a zamiast tego dostałem Hyde’a” – napisała w jednej z wiadomości opublikowanych przez „Daily Mail”.

Traumatyczne wydarzenie zwróciło uwagę na wieloletnią walkę z depresją, o której Jim Carrey wielokrotnie mówił otwarcie publicznie. Aktor przyznał, że metodyczne podejście do roli komika Andy’ego Kaufmana w filmie „Człowiek z księżyca” drogo go kosztowało.

Po zakończeniu zdjęć do filmu poczuł się przygnębiony, próbując wrócić do siebie.

W wywiadzie dla internetowego magazynu „The Talks” wspomina, jak zdał sobie sprawę, że „może zagubić się w tej roli” i zaczął zadawać sobie pytanie „Kim naprawdę jest Jim Carrey”.

Osoba skrajnie przygnębiona

Jednak depresja, z którą aktor zmaga się do dziś, zaczęła się znacznie wcześniej. Jego pierwsza żona, Melissa Womer, opisała go jako „osobę skrajnie przygnębioną”, z którą życie nie było łatwe.

Keri, która od lat zażywa leki przeciwdepresyjne, nigdy nie ukrywała, że ​​cierpi na epizody depresyjne, a w pewnym momencie miał też problemy z alkoholem i innymi opiatami. W rozmowie z „Międzynarodowym Festiwalem Filmowym w Toronto” aktor opowiedział, czym jest dla niego depresja.

„Ludzie cały czas mówią o depresji. Różnica między depresją a smutkiem polega na tym, że smutek wynika z przypadku – niezależnie od tego, co ci się przydarzyło, czy nie, żałoby czy czegokolwiek innego.

Depresja jest wtedy, gdy twoje ciało mówi: pierdol się, nie chcę już być tą postacią, nie chcę już nosić tej maski, którą stworzyłeś na świecie. Słowo „depresja” należy rozumieć jako „głęboki odpoczynek”. Twoje ciało powinno być przygnębione. Potrzebujesz głębokiego oderwania się od postaci, którą próbowałeś zagrać” – słynny aktor opisał swoje wieloletnie zmagania.

Śledź nas na naszym I strona I konto.